pĘdzĄ konie po betonie. Лошади спешат через бетон . w szarej mgle. В сером тумане . chociaŻ czasem jest nam dobrze.
Wierszyki masażyki Masaż dziecięcy to forma ćwiczeń relacyjnych, technika masażu delikatnego głaskania dziecka, gdzie najważniejszy jest kontakt rodzica z dzieckiem. O tego rodzaju masażu mówi się obrazowo jako o „sercu na dłoni”. Poniżej umieszczamy przykłady kilku dziecięcych masażyków.(Opracowane na podstawie: Bogdanowicz M., Przytulanki, czyli wierszyki na dziecięce masażyki)Przyszła myszka do braciszka. [opuszkami palców na plecach dziecka wykonujemy posuwiste i delikatne ruchy] Tu zajrzała, tam wskoczyła, [lekko łaskoczemy dziecko za jednym uchem, następnie za drugim] A na koniec tu się skryła. [wsuwamy palec za kołnierzyk]Płynie, wije się rzeczka [rysujemy na plecach dziecka falistą linię] Jak błyszcząca wstążeczka. [delikatnie drapiemy je po plecach] Tu się srebrzy, tam ginie, [wsuwamy palce za kołnierzyk] A tam znowu wypłynie. [przenosimy dłoń pod pachę i szybko wyjmujemy] Wspinał się pajączek po rynnie. [wędrujemy palcami od dołu ku górze po plecach dziecka] Spadł wielki deszcz i zmył pajączka [rozkładamy na plecach płasko obie dłonie i szybko przesuwamy je w dół] Zaświeciło słoneczko, [masujemy plecy ruchem okrężnym] Wysuszyło pajączka, rynnę i… [masujemy tak długo, aż poczujemy ciepło] Wspinał się pajączek po rynnie… [zaczynamy od początku.] Drzewom we włosy dmucha wiatr, [dziecko jest odwrócone do nas plecami, dmuchamy w jego włosy] A deszczyk kropi: kap, kap, kap. [leciutko stukamy po plecach dziecka] Krople kapią równiuteńko, [głaszczemy je po włosach i ramionach] Szepczą cicho: „mój maleńki, [wodzimy opuszkami po plecach dziecka] Śpij już, śpij, śpij, już śpij, już śpij…” Leci listek, leci przez świat [wędrujemy opuszkami palców dwa razy] Gdzieś tam na ziemię cicho spadł. [lekko naciskamy je w jednym miejscu] Leci drugi, leci trzeci, [szybko, z wyczuciem stukamy wszystkimi palcami] Biegną zbierać listki dzieci. [jak wyżej] No, a potem wszystkie liście [głaszczemy dziecko po plecach] Układają w piękne kiście. [jak wyżej] Po pleckach płynie rzeczka [rysujemy palcem wężyki wzdłuż plecków] I przeszła pani na szpileczkach ["idziemy" palcami jak w butach na obcasach] A potem przeszły słonie [ugniatamy powoli całymi dłońmi] I przejechały konie [„galopujemy" pięściami - oczywiście nie za mocno!] A potem spadł deszczyk [robimy deszczyk opuszkami palców po całych pleckach] Czy czujesz już dreszczyk? [szybkie tup-tup-tup palcami wzdłuż kręgosłupa] Idzie kominiarz po drabinie [wędrujemy palcami po plecach dziecka] Tu zadzwoni [„dzwonimy” łapiąc dziecko za uszko] Tu zapuka [stukamy leciutko w czoło dziecka] A dzień dobry pani kluka [łapiemy za nosek] Płynęła sobie rzeczka [palcem rysujemy na plecach krętą rzeczkę] Świeciły dwa słoneczka [rysujemy dwa kółka] Idą konie [palcami udajemy kroki konia] Przeszły słonie [palcami udajemy ciężkie słoniowe kroki] Spadł deszczyk [palcami naśladujemy spadające krople] Przeszedł dreszczyk? [łaskoczemy dziecko w boczki] Tu podkóweczka tu, tu, tu [rysujemy palcem na stopie dziecka kształt podkowy] Tu gwoździczek tu, tu, tu [delikatnie kłujemy palcem dziecko w stopę] I młoteczkiem: puk, puk, puk [delikatnie pukamy w stopę dziecka] I pilniczkiem: pitu pitu, pitu [jeździmy dziecku po stopie palcem, udając, że szlifujemy pilnikiem gwoździe. Dziecko ten ruch łaskocze, więc się śmieje i zwykle wyciąga zaraz drugą nogę do podbicia podkóweczki]Słońce świeci [delikatne głaskanie po plecach] Kroczą słonie [delikatne uderzanie otwartymi dłońmi] Pędzą konie po betonie [uderzanie pięściami] Płynie sobie kręta rzeczka [naśladowanie biegu rzeki] Przeszły panie na szpileczkach [dotykanie czubkami palców] Z gryzącymi pieseczkami [delikatne szczypanie] Pada bardzo drobny deszczyk [dotykanie opuszkami palców] Czy poczułeś dreszczyk ? [gwałtowne zsunięcie rąk po plecach w dół]IDZIE PANI, WIETRZYK WIEJE Idzie pani: tup, tup, tup, [Dziecko zwrócone do nas plecami. Na przemian z wyczuciem stukamy w jego plecy opuszkami palców wskazujących] dziadek z laską: stuk, stuk, stuk, [delikatnie stukamy zgiętym palcem] skacze dziecko: hop, hop, hop, [naśladujemy dłonią skoki, na przemian opierając ją na przegubie i na palcach] żaba robi długi skok. [z wyczuciem klepiemy dwie odległe części ciała dziecka np. stopy i głowę] Wieje wietrzyk: fiu, fiu, fiu, [dmuchamy w jedno i w drugie ucho dziecka] kropi deszczyk: puk, puk, puk, [delikatnie stukamy w jego plecy wszystkimi palcami] deszcz ze śniegiem: chlup, chlup, chlup, [Klepiemy dziecko po plecach dłońmi złożonymi w „miseczki”] a grad w szyby łup, łup, łup. [lekko stukamy dłońmi zwiniętymi w pięści] Świeci słonko, [gładzimy wewnętrzną stroną dłoni ruchem kolistym] wieje wietrzyk, [Dmuchamy we włosy dziecka] pada deszczyk. [z wyczuciem stukamy opuszkami palców w jego plecy] Czujesz dreszczyk? [leciutko szczypiemy w kark]RAK[Dziecko zwrócone do nas twarzą]Idzie, idzie rak [Spacerujemy palcami: kciukiem i wskazującym po ręce dziecka]Czasem naprzód, czasem wspak [odpowiednio zmieniając kierunek ruchu]Idzie rak nieborak [Spacerujemy jak na początku]Jak uszczypnie będzie znak [delikatnie i z humorem naśladujemy szczypanie]PIZZA (zabawa włoska, oprac. leży na brzuchu]Najpierw sypiemy mąkę [Przebieramy po jego plecach opuszkami palców obu dłoni]zgarniamy ją [brzegami obu dłoni wykonujemy ruchy zagarniające]lejemy oliwę [rysujemy palcem falistą linię, począwszy od karku aż do dolnej części pleców]dodajemy szczyptę soli [lekko je szczypiemy]no... może dwie, ciasto [z wyczuciem ugniatamy boki dziecka]wałkujemy [wodzimy dłońmi zwiniętymi w pięści po jego plecach w górę i w dół]wygładzamy placek [gładzimy je]i na wierzchu kładziemy:pomidory, [delikatnie stukamy dłońmi zwiniętymi w miseczki]krążki cebuli, [rysujemy koła]oliwki, [naciskamy palcem w kilku miejscach]... [dziecko samo wymyśla co dodajemy do pizzy]posypujemy serem [szybko muskamy dziecko po plecach opuszkami palców obu dłoni](parmezanem, mozzarellą)i... buch! do pieca. [Przykrywamy sobą dziecko i na chwilę pozostajemy w tej pozycji-dopóki dziecko ma na to ochotę]Wyjmujemy i kroimy: [Kroimy plecy brzegiem dłoni]dla mamusi, dla tatusia,dla babci, dla bratadla Matyldy... a teraz [dziecko wymyśla, dla kogo jeszcze będą kawałki pizzy]polewamy keczupem, [kreślimy palcem na plecach linię z pętelkami]i... zjadamy... mniam, mniam, mniam. [Gdy rodzice bawią się z dzieckiem, w tym momencie następuje zwykle cała gama połączonych z całowaniem dziecka, delikatnym naśladowaniem gryzienia]MASZYNA DO PISANIA [Dziecko siedzi zwrócone do nas plecami]Wkręcamy papier do maszyny [Ostrożnie „przekręcamy” uszka dziecka do przodu]do kartkę papieru [Gładzimy jego plecy wewnętrzną stroną dłoni]I piszemy:„A..., B..., C..., kropka, przecinek” [piszemy palcem: A,B,C, stawiamy dużą kropkę i przecinek]i... przesuwamy wałek [chwytamy dziecko za głowę, z wyczuciem, lecz stanowczo przechylamy je na bok, tak żeby-cały czas asekurowane przez nas-się przewróciło]LIST DO BABCI (zabawa czeska, oprac. siedzi zwrócone do nas plecami, masujemy jego plecy- „wygładzamy papier listowy”]Kochana babciu. [Piszemy palcem na plecach dziecka]KROPKA. [z wyczuciem naciskamy plecy w jednym miejscu]Piszę Ci, że [kontynuujemy pisanie]mamy w domu kotka. KROPKA. [znów stawiamy kropkę]Kotek chodzi, [kroczymy palcami]kotek skacze, [„skaczemy”, opierając dłoń na przemian na przegubie i palcach]kotek drapie, [delikatnie drapiemy dziecko po plecach]kotek chrapie. [opieramy na nich głowę i udajemy chrapanie]Składamy list [krzyżujemy ręce dziecka]Naklejamy znaczek [dotykamy jego czoła wewnętrzną stroną dłoni]I zanosimy na pocztę [bierzemy dziecko na ręce i spacerujemy z nim]PLACEK Baba placek ugniatała, wyciskała, wałkowała raz na prawo, raz na lewo potem trochę w przód i w tył: żeby placek dobry był. Cicho... cicho... placek rośnie w ciepłym piecu u babuni. A gdy będzie upieczony każdy brzuszek zadowoli.
Zaczęły za mną chodzić konie. Oczywiście nie dosłownie. Po prostu nie było dnia (jakiego dnia! godziny nie było!), bym, wchodząc na swoje ulubione rosyjskie fora rękodzielnicze (te, które powinny być zabronione, zwłaszcza innym rękodzielniczkom, bo wizyty na nich odchorowuje się i popada się w przekonanie, że samej nic się robić nie umie) nie natykała się na koniki. Prawie półtorej godziny trwał w sobotę w centrum Krakowa pościg za końmi, które uciekły z prywatnego gospodarstwa w Mydlnikach. Ścigali je policjanci w dwóch radiowozach i przechodnie. Ucierpiał tylko radiowóz, który jedno ze zwierząt interwencja policjantów i przechodniów na ulicach KrakowaNietypowa interwencja policjantówi przechodniów na ulicach KrakowaPrawie półtorej godziny trwał w sobotę w centrum Krakowa pościg za końmi, które uciekły z prywatnego gospodarstwa w Mydlnikach. Ścigali je policjanci w dwóch radiowozach i przechodnie. Ucierpiał tylko radiowóz, który jedno ze zwierząt kopnęło. Pościg rozpoczął się dokładnie o kiedy przejeżdżający patrol policji zauważył trzy pędzące konie przy skrzyżowaniu ul. Królewskiej z al. Kijowską. Zwierzęta skręciły w Królewską, radiowóz ruszył za nimi. Gdy na przystanku zatrzymał się tramwaj, a tabun pędził prosto na wysiadających ludzi, do pościgu włączył się kolejny radiowóz, który próbował zatarasować zwierzętom drogę. Konie nie poddały się, zmieniły tylko kierunek. Jeden z nich kopnął radiowóz. Pomknęły galopem w stronę Bronowickiej. W rejonie pętli tramwajowej dały się natomiast zatrzymać przechodniom. Zostały nawet przywiązane do słupów. Na krótko. Dwa konie zerwały się i pomknęły z Bronowic przez ulicę Balicką do Cichego Kącika. Trzeciego "uciekiniera" w tym czasie pilnował przechodzień. Zanim pozostałe dwa konie zostały schwytane, wykonały jeszcze jedno okrążenie - wróciły na Królewską, przebiegły ul. Armii Krajowej i z powrotem do Cichego Kącika. W końcu dały za wygraną i o godz. dały się schwytać. - Zwierzęta zostały już odebrane przez właścicielkę. Kobieta jednak odpowie za niedochowanie należytej ostrożności, za co grozi 250 złotych grzywny lub nagana. Będzie obciążona także kosztami naprawy uszkodzonej karoserii radiowozu - mówi Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji. (EK) Pędzą konie po betonie. W Janowie Podlaskim wycięto 94 drzewa . Pod fontannę. Na otwarciu szukano skrawka cienia https://next.gazeta.pl/next/7,172392,27337588LOS NIEPEWNY DLA MNIE MASZ. LECZ NIC NA TO NIE PORADZĘ. PIERWSZE SKRZYPCE W SERCU GRASZ. PĘDZĄ KONIE PO BETONIE. W SZAREJ MGLE. CHOCIAŻ CZASEM JEST NAM DOBRZE. CZASEM ŹLE. JESTEŚ DLA MNIE
Na plecach dziecka wykonujemy masaż opowiadając wierszyk: Słońce świeci (masujemy otwartymi dłońmi plecy), Pędzą konie (oklepujemy plecki), Idą słonie po betonie (stukamy piąstkami), Idzie pani na szpileczkach (stukamy w plecki palcami wskazującymi), Płynie wąska rzeczka (głaszczemy plecy jedną ręką i robimy slalom),
TurmoilStrategiczno-symulacyjna gra ekonomiczna, która przenosi graczy do XIX-wiecznej Ameryki.----- Gnamy razem ja i Ty. Wóz po dziurach się kołacze. Los niepewny dla mnie masz. Lecz nic na to nie poradzę. Pierwsze skrzypce w sercu grasz. [Refren] Pędzą konie po betonie w szarej mgle lbAWn.